poniedziałek, 18 lutego 2013

Decisions, decisions

Znowu daje się ponieść wyobraźni, tracąc kontrolę nad słowami...Znowu poddaje się działaniom sił wyższych. Ach, ta natura ludzka. Jaka jest moja prawdziwa natura? Zimnej jędzy, pustej lali, niewiniątka, uczynnego dziewczęcia czy może wszystkiego naraz? A może żadnego z tych? Dziwne zmiany zachodzą w moim umyśle. Czuję podskórne tęsknoty, dziką radość, ciekawość, ogólne nagromadzenia różnobarwnych uczuć, emocji, które wybujałe kłębią się gdzieś we mnie. Jestem jak łódź na rozszalałym morzu, z dala od matczynego lądu, zdana na własną "elokwencję" i egzamin z doświadczenia. Czasem mam wrażenie, że jestem małą dziewczynką, tak głupią, że nie potrafi sobie z tym wszystkim poradzić i wścieka się na świat, tupiąc nóżkami. A pomocy nie otrzymam i dobrze o tym wiem. Jestem sama z tą swoją dziwacznością, której doprawdy nikt nie pojmie, a jeśli nawet, to uzna, że jestem całkiem chora psychicznie. Muszę starać się okiełznać swoją złą stronę i podążać ku zrozumieniu własnej natury. Trzeba kluczyć, zachowując się na pozór jak filozof, który błądzi, stawia pytania i w rezultacie nigdy nie dostaje odpowiedzi.
    W zupełności prawdą jest, że boję się podejmować decyzje.Boję się, że potem mogę ich gorzko żałować. Bo tak zazwyczaj bywa w młodym wieku.

  Tymczasem pogodziłam się z Wampirzycą. Moja mała wredna <3

czwartek, 14 lutego 2013

Happy Valentie's Day, My Little Vampire!

Jak chłopcy postrzegają ten świat? Czy bardzo różnią się od nas? I jak się zachowują, gdy chcą coś osiągnąć? Po trupach do celu? Bo w sumie to jeszcze nie wiem, bo nie mam tego całego "doświadczenia"... Czy często kłamią? Albo raczej, czy on kłamie? Nie chce mu wierzyć, po prostu nie chcę. Tylko to nie jest takie proste, jak ktoś trzyma Cię w pułapce, wiesz? I to ja sama gotuję sobie tę pułapkę, bo nie jestem wystarczająco pewna siebie. Muszę to zmienić i to jak najszybciej...
Tymczasem uważnie odmawiam. Oddalam to wszystko od siebie, bo tak trzeba. Ale w sumie nie zależy mi na niczym. Jakoś siły życiowe poszły sobie ode mnie. Przeczekam i to. Jak wszystko. Patrząc w tył: zawsze wszystko przeżywałam. Było różnie, ale żyję. Cała i zdrowa.
A dziś piękny dzień - Valentie's Day! :) Spędźmy go przy książce, pisaniu opowiadań na konkursy. Oto kolejny normalny dzień Kociątka. I cieszę się,że taki może być.

Pogodnych dni życzę!

środa, 13 lutego 2013

Zmiany, zmiany, zmiany

Zapomnienie, odrętwienie, wykończenie,w między czasie zaskoczenie, wzburzenie, no i niedowierzanie.  Moje życie wygladało właśnie ostatnio tak. Pewien pan powiedział, że sie we mnie zakochał, pewna pani się na mnie obraziła, ja zostałam najlepszą uczennicą gimbaskowego świata i nałapałam strasznych ocen do dziennika.
Znów straciłam nad tym wszystkim kontrolę. Za jakie grzechy? Ja,kobieta sukcesu, nie dam się omotać jakimś głupim sztuczkom małego chłopczyka, nie dam się zniszczyć słodkiej koleżance, myślącej, że wszystko kręci się wokół niej i jak nie odpisałam o 13.00 to na pewno zrobiłam to specjalnie albo ją olałam. Bo przecież nie przyjdzie jej do głowy, że Białe Kociątko było zmęczone, bo bolała główka, ponieważ było chore i poszło spać. A jak wstało  14.00 to wrociły mu siły i odczytała wiadomość.
Nie, nie, nie. Zawsze moja wina, bo to ja "olewam, nie dopisuje, pisze jak mam problem". Jakby inaczej. Ale dobrze, że tak się stało. Każdemu potrzeba czasem odpoczynku, może coś wreszcie zrozumiemy obie. A jeśli nie, to trudno. Kobiety są z reguły silne psychicznie.

A jeśli chodzi o chłopaków, to jestem tym troszkę zmęczona. Co mi po rozmowach na gadu-gadu? ;-)  Odmówię chyba spotkania. Jestem poukładaną 16-latką (niedawno miałam urodzinki) i mam jasno wytyczone cele: egzamin. Najpierw nauka.
Ja i zakochanie? Trzeba mieć kontrolę. Niech sobie nie myślą, że jestem tanią dziewczynką, która poleci  na czułe słówka. Nie jestem naiwną idiotką.

Poza tym jest dobrze. Mam masę konkursów literackich i zero pomysłów. Właśnie czekam na jakiś, który będzie łaskawy przyjść.

A, no i zmiany w szablonie. Remont trwa.

Wrzucam piosenkę, która pieści moje uszy, poruszając mnie, delikatnie, delikatnie mną kołysząc...
directxKursory na stronę