wtorek, 6 maja 2014

Dobrze gdy nie za dobrze

Ostatnio,mimo długiego weekendu - nienajlepiej. W sumie czuję lekkie załamanie nerwowe - taki Lekki Smutek. Boję się iść do szkoły- bo wiem, że nie dostanę dobrych ocen. Może to, co mówi mama, że się nie uczę, nie jest bzdurą? Już sama nie wiem,co o tym wszystkim myśleć. Boję się. Dlatego na dwa dni przed pójściem do szkoły piszę tutaj o tym, że właśnie robię tabelkę z odmianami z niemieckiego, że zaraz po tym zabiorę się za biologię i wos i wszystko będzie dobrze. Będzie jak dawniej,prawda? Będę mieć pasek na koniec roku, żeby rodzice mogli się mną chwalić, tak? Czy nie będę miała paska, a rodzice dadzą mi poznać, że stałam się nic nie warta, bo nie przynoszę im sławy i dumy, ani pocieszenia?  Czy zadowolę ich ludzkie, nicniewarte pragnienia, ich żadze i świadomość, że mnie "dobrze" wychowali? I że to przecież tylko ich zasługa? Czy uda mi się zadowolić ich chore ambicje, które może kiedyś sprawią, że wyląduję w psychiatryku? Kiedy będę mogła poczuć spokój duszy? Boże, proszę, jeśli chcesz mnie zabrać z tego świata - zrób to teraz. Nie obchodzi mnie późniejszy płacz rodziny - mam dosyć życia pod ich dyktando, życia mającego zadowalać TYLKO ich, a nie MNIE. Chciałabym żyć dobrze, zgodnie z sumieniem, być po prostu dobrym i uczciwym człowiekiem,który wszystko obdarza miłością. Ale w tym domu to bardzo trudne.
Gdy powiedziałam o tym, że inni mają 4 i 5 z historii,bo ściągają, oni zasugerowali, że może też powinnam! Ja rozumiem, że czasem się zdarzy, ale ja nie umiem i nie chcę ściągać. I mam dosyć tego, że ciągle mówią mi co mam robić. W ogóle to mam już dosć życia w tym świecie i ucieszyłabym się z jego zakończenia.
Pozdrawiam ze słoną łzą na policzku.

1 komentarz:

  1. Kochana ;* Głowa do góry, jeszcze będzie pasek, super ocenki, duma, chwała i sława, a potem szalone wakacje i moment na oddech. I naprawdę tak myślę, ale wiesz co przede wszystkim sądzę? Że pora zacząć zadowalać siebie, żyć pod swoje dyktando i nieważne czy to się podoba czy nie. To Twoje życie, jedno jedyne i potem to ty będziesz każdą decyzję odczuwać w swojej przyszłości. Jakkolwiek to brzmi - chyba pora być trochę egoistką i myśleć o sobie. Zawsze chce się zadowolić wszystkich wokół, a siebie na końcu, ale sorry - taki mamy klimat, takie czasy i chociaż altruizm jest potrzebny, żeby nie musieć swojego życia przeżywać samemu, to nie można zapomnieć, że Ty też się liczysz. :*

    OdpowiedzUsuń

directxKursory na stronę