wtorek, 10 września 2013

Liceum - integracja !

Właśnie wróciłam z integracji, na której każda klasa musiała się zaprezentować. Nasza śpiewała piosenkę, którą przerobiłam na nasze potrzeby. Poznałam sporo ludzi, w tym również z drugich klas (aach, takich przystojniaków widziałam, że ojejciu, macie, czego zazdrościć :P). Drugie klasy nas trochę nastraszyły, że będzie strasznie i wgl (jaaasne, o gimnazjum też mi tak mówili, jakoś żyję i to ze średnią 5.39), więc nie ma co się łamać, trzeba kuć. Poza tym czuję, że przede mną najlepszy okres w moim życiu: prawdziwa wolność, osiemnastki, nowe znajomości, przyjaźnie do końca życia, uśmiechy i znaczące mrugnięcia - po prostu prawdziwa esencja licealnego życia. Stwierdziłam, że trzeba z życia brać, ile się da, więc się nie będę szczypać :)
W październiku szykuje mi się czterodniowy wyjazd do Czech, a potem ślubowanie i otrzęsiny w szkole, dyskoteka (aach, już się nie mogę doczekać!), a Pani Dyrektor z mojego gimnazjum poprosiła, żebym śpiewała na gimbazjalnej uroczystości, chociaż nie jestem już w gimnazjum! To dopiero dowartościowanie.

Lepiej więc być nie mogło: nie narzekam na brak kolegów i koleżanek, wręcz aż mi głupio, bo zabiegają o moją uwagę, a przecież każdy mógłby mieć mnie w "d".
Jest więc cudownie, znowu los się do mnie uśmiecha. I wiecie co? Nic nie dzieje się przypadkiem. Wszystko, co się ostatnio zdarzyło, jest prawdziwym darem. DAREM. Naprawdę wszystko ma jakiś cel i ma prowadzić do czegoś konkretnego. Tak więc wszystko przede mną! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

directxKursory na stronę